Weekend pełen sprzeczności, mieszanych uczuć i ogólnie można dużo mówić. Byliśmy we Wrocławiu na Wielkiej Partynickiej o Złotą Podkowę, czyli corocznych zawodach agility które bardzo lubimy odwiedzać. Spotkaliśmy przyjaciół, spędziliśmy miło czas z kilkoma osobami, miło było też zobaczyć tych których nie widzieliśmy od dawna. Rok temu Shasta na tych zawodach zdobyła ostatnią "łapkę" do A2, a w tym roku na miły początek Fly zajął 2 miejsce w egzaminie A2 i tym samym zdobył ostatnią "łapkę" do A3! Mój mały mistrz! Shaścik w ten weekend był mistrzem "prawie" - w każdym biegu jakaś 1 głupotka, no cóż bywa, ale ogólnie Puszek bardzo ładnie biegał i się starał. Fly pobiegł też na czysto Agility pen w którym zajął 5 miejsce. W niedzielę młody ładnie zadebiutował w A3, ale niestety ten i reszta naszych biegów była też pod znakiem "prawie" - jednak mimo to jestem z Fly'a mega dumna! Geniuszek! Dziękuję też kilku osobą za filmiki i piękne zdjęcia!
Po pełnym emocji weekendzie czas na powrót, czyli to co lubię najmniej, cóż smutno jest jak tak naprawdę nie ma się gdzie i po co wracać... Ale już za kilka dni ruszamy w dalszą drogę także myślmy pozytywnie ;)
Po pełnym emocji weekendzie czas na powrót, czyli to co lubię najmniej, cóż smutno jest jak tak naprawdę nie ma się gdzie i po co wracać... Ale już za kilka dni ruszamy w dalszą drogę także myślmy pozytywnie ;)